Witajcie :-)
Nie wiem jak Wy ale słońce to dla mnie taka bateria, która motywuje mnie do pracy jak nic innego!!!
Czuję wiosnę!!! Już przebiegłam się po ogródku, przypatrzyłam się roślinom i tylko czekam kiedy będę mogła wkroczyć z pracami wiosennymi... ale póki co nadrabiam z zaległościami w domu. Fotel już wyszlifowany i wybielony, szara farba na ściany do garderoby czeka w gotowości jeszcze tylko kilka chwil do urlopu i do dzieła!!! Na tapecie teraz pokój księżniczki dla mojej córeczki, jak się domyślacie będzie różowo i bardzo słodko!!! małymi kroczkami przygotowuję szczegóły (w gotowości już np. piękny kinkiet) wkrótce przywiozę łóżko i stolik... uwielbiam takie zmiany :-)
aaaa i komoda do łazienki już prawie gotowa!!!
W mojej małej galeryjce haft krzyżykowy i róża, podpatrzona w internecie. Nic tak bardzo nie uspakaja i relaksuje jak pyszna kawa i robótka ręczna :-)
pozdrawiam cieplutko***
ps.Candy wygrała Dominika :-) buziaki kochana, już biegnę i farbę wysyłam!!!
Robótki ręczne zazwyczaj uspokajają, ja odrazu robie sie spokojna przy moim Quillingu i kazdy tej cierpliwości i pokoju mi zazdrości hihi :)
OdpowiedzUsuńRózyczka wyglada super, czekam na efekt koncowy :)
No nieźle , to się dzieje !
OdpowiedzUsuńRóżyczka cudna !
Śliczne! To jest takie rzemiosło, z którym nigdy nic nie miałam do czynienia w praktyce, ale kojarzy mi się z jakąś taką sielskością i relaksem. No i efekt jest wspaniały, urocza ta różyczka.
OdpowiedzUsuńPS. Co prawda, to prawda, słońce obudziło mnie do życia...
Ściskam. :*
Piękna robótka :)
OdpowiedzUsuńszkoda że nie mam cierpliwości do nauczenia się haftowania, ale tobie to przepięknie idzie a efekty fiu fiu :)
OdpowiedzUsuńTu się nie ma czego uczyć, bierzesz do ręki igłę z nitką i działasz, prosta sprawa!!! spróbuj :-)
UsuńMi za to bardzo ale to bardzo podoba się Twój kubek lub filiżanka (nie wiem dokładnie co to :) Proszę o pokazanie go w całej okazałości! Zdradź proszę skąd masz takie cudo!
OdpowiedzUsuńTo prześliczna duża filiżanka, kupiłam ją w Pradze!!! w całym mieście jest kilka cudnych sklepików "Manufaktura" i wierz mi nie sposób wyjść z nich z pustymi rękami, ja tam przepadłam.
UsuńDużo tam przedmiotów vintage ale także pyszne likiery i boskie kosmetyki naturalne. POLECAM!!!
Ja już niestety dawno nie byłam w Pradze, teraz to prawdziwy kawał drogi, nie to co za dawnych czasów :) A masz coś jeszcze z tej "Manufaktury"? Bo już jestem jej fanką :)
UsuńLikier wypiłam, kosmetyki dawno się skończyły zostało mi kremowe pudełeczko na "skarby" do podglądnięcia w tym poście:
OdpowiedzUsuńhttp://www.myvintagegallery.blogspot.com/search?updated-max=2012-02-21T06:56:00-08:00&max-results=7&start=38&by-date=false
:-)
Skøn blog den vil jeg glæde mig til at følge Knus Else
OdpowiedzUsuńOj jestem ciekawa tych wszystkich zmian u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPiękny haft:)
OdpowiedzUsuń