Skarby na starym strychu u dziadka... to miejsce pamiętam z dzieciństwa, mama zawsze krzyczała żeby tam nie chodzić, bo kurz, pajęczyny i nie miejsce do zabawy dla dzieci!!! Pamiętam strych rodziców mojego wujka, mała wioseczka w górach- jeździliśmy tam na wakacje. Tam była skarbnica starych mebli, klamotów, sprzętów, ciuchów... oj ile ja bym dała żeby tam się dzisiaj znaleźć, choćby przez chwilkę!!!
U dziadka strych juz po "czystkach" mało co można znaleźć, niewiele rzeczy które zachwycą... ale to łóżko!!! w dzieciństwie było take ogromne, jak je teraz ujrzałam nie mogłam uwierzyć ze jest jednoosobowe! zaklepałam je sobie sprytnie i planuje zrobić leżankę z tysiącem poduszek do garderoby!
Na zdjęciach go nie ma ale znalazłam też przecudny stoliczek z szufladą, aż trudno uwierzyć że jest mój a tyle czasu szukałam takiego na allegro. Na strychu u dziadka stał i czekał na mnie, za darmo!!!! :-)
Teraz tylko biblioteczkę musze skończyć ( strasznie dużo pracy przy niej, nie przypuszczałam ze będzie to tak pracochłonne) a potem fotel, stolik i łóżko...
Ps. a widzicie te drzwi przybite do sklepienia dachu, one kiedyś znajdą swoje miejsce w jednym z pokoi jako wezgłowie łóżka!!! skarby, skarbeczki!!!